sobota, 10 marca 2012

Rozdział #11

**Oczami Nicol***
    Dzisiaj ostatni dzień w Paryżu.Postanowiliśmy z Liamem spędzić go razem.Ubrałam się w wygodne ciuchy i pożegnałam z Harrym.
-Lece skarbie!Paaa- krzyknęłam.
-Jestem zazdrosny-udał smutnego i pocałował mnie.
Pobiegłam do pokoju mojego przyjaciela i weszłam bez pukania.
-Siemka, to co dzisiaj robimy?-przytuliłam się do niego.
-No nie wiem ślicznotko wymyśl- Liam.
-Nie znam Paryża, ale mam nadzieję, że dobrze się dzisiaj pobawię.
Szybko wybiegłyśmy z hotelu i zmierzyliśmy w stronę taksówki.Najpierw pojechaliśmy do kina na "Przed świtem". Przez cały film Liam komentował wszystko i rzucał w ludzi popcornem, a potem udawał głupka, że to nie on. Kilka fanek zaczęło piszczeć i prosić go, a autografy i zdjęcia.
-To teraz idziemy do wesołego miasteczka- powiedział Liam łapiąc mnie za rękę.
-Ale obiecaj, że to przeżyję?
-Jasne nic Ci się nie stanie-śmiał się Liam.
Powoli zmierzaliśmy w stronę  wyznaczonej rozrywki.Kilku fotoreporterów robiło nam zdjęcia.Jestem bardzo ciekawa jakie będą tego nagłówki.
-To co najpierw?-zapytał.
-No nie wiem, ale ja chcę tego misia-wskazałam ręką na ogromnego, brązowego misia.
-No jasne poczekaj chwilkę.
Liam zaczął rzucać piłeczkami z całych sił.Chyba mu zależało na tym misiu.Przypomniało mi się, że podoba mu się jakaś dziewczyna i jeszcze to w moim pokoju.To nie mogłam być ja.Co na to Harry?Przyznam się, że jakimś uczuciem go darzyłam, ale nie mogłam być z nim.Z myśli wyrwał mnie jego głos.
-Mam do Ciebie tego misia-skakał i cieszył się jak głupi.
-Spokojnie, chodźmy dalej.
Kiedy chodziliśmy z jednej na drugą atrakcje to po drodze spotkaliśmy Eli i Zayna.Jakoś na ich twarzach nie gościł uśmiech.Czas szybko nam tak zleciał.Kupiliśmy sobie lody i szliśmy w stronę centrum.Po drodze dostałam sms'a od Harrego"I jak się słonko bawisz?Pamiętajcie, że o 20 mamy samolot♥♥;*"Szybko mu odpisałam tak, żeby  Liam nie widział, bo zaraz dawałby mi jakieś wykłady.
-Teraz został tylko ostatni punkt naszej wycieczki-powiedział , śmiejąc się.
-Już nie mogę się doczekać!-przytuliłam się do niego.
On ma zawsze genialne pomysły więc na pewno będzie to coś super.Było gorąco.Po Paryżu chodziło wiele zakochanych par, które wszędzie się przytulały i całowały. Zatrzymaliśmy się w pewnej restauracji z której był piękny widok na Wieże Eiffla. -Jejciu jak tu pięknie.
Zamówiliśmy coś do jedzenia.Wspominaliśmy dawne czasy. Liam powiedział, że jego rodzice się rozwodzą.Jak o tym mówił to widziałam, że chciało mu się płakać, ale udawał twradziela.Po obiedzie Liam zapłacił za wszystko i poszliśmy już do hotelu.Trzeba było się spakować i lecieć do Londynu.
-Dziękuje za wspaniały dzień-powiedziałam i przytuliłam się do niego.
-Nie ma za co!-krzyknął.
Mogłabym zostać tu już na zawsze, ale nie mogłam zostawić brata i przyjaciółek.Weszłam do pokoju i zobaczyłam spakowane walizki i brak Harrego.Do lotu zostały jeszcze 2 godziny, więc postanowiła się odświeżyć i przebrać.Wyciągnęłam z torby pierwsze lepsze ciuchy i poszłam do łazienki.Szybko wskoczyłam pod prysznic.Następnie poprawiłam makijaż i ubrałam się w przygotowany zestaw ciuchów. Zabrałam pozostałe rzeczy i schowałam do walizki.Do torebki wrzuciłam najpotrzebniejsze rzeczy. Z torby wyciągnęłam
jakąś kartkę i ołówek i zaczęłam coś szkicować.No początku była to jakaś ławka, potem jakaś kobieta a na końcu dorysowałam jej chłopaka.Usłyszałam śmiechy na korytarzu.Byłam pewna że to Niall i Harry. Kiedy mój chłopka wszedł do pokoju nawet mnie nie zauważył.
-Hejka Harry można wiedzieć gdzie byłeś?-zapytałam i udałam obrażoną.
-No wiesz nasze słodkie tajemnice z Niallem- podszedł do mnie i zaczął mnie całować.
-Zostaw mnie,  za jakieś 40 minut mamy samolot, jedziemy?-zapytałam.
-Dobra już mnie nie kochasz rozumiem.Jak chcesz to chodź.
Chciałam wziąć moją walizkę, ale Harry wyrwał mi ją z ręki i powiedział, że za ciężka dla mnie.Ja szybko pobiegłam po resztę wariatów. Złapaliśmy taksówki, które zawiozły nas na lotnisko.Tam czekały na chłopców masa fanek.
-Skąd one wiedzą, że dzisiaj wracamy i o której?-zapytałam oburzona.
-One są cudowne i wiedzą wszystko-powiedział blondasek.
Podeszło do nas kilku ochroniarzy i zaprowadziło nas do samolotu.Zabrali nasze bagaże, a my usiedliśmy wygodnie w fotelach. Włożyłam słuchawki w uszy i oparłam głowę o ramię Hazzy. On mnie przytulił, a ja starałam się zasnąć.Cały czas obserwowałam Zayna i Eli.W ogóle się do siebie nie odzywali.Wydawało mi się, że to coś poważnego. Po paru minutach zasnęłam na ramieniu Harrego.
-Wstawaj zaraz lądujemy-ktoś poczochrał mi włosy.
-Dobra.
W ogóle nie ogarniałam co się dzieje.Bardzo mnie bolała głowa i brzuch.Wysiadłam z samolotu, a w oczy uderzyły mi promienie słońca.
-Co się z Tobą dzieje?-zapytał Harry.
-Nic, tylko po prostu źle się czuję- odpowiedziałam ziewając.
Mój chłopka złapał mnie za rękę i poszliśmy w stronę auta, w którym czekał na nas Louis.Chciałam jak najszybciej pojechać do domu i pójść spać.
-No witam, czemu nie jest poinformowany o związku mojej siostry i mojego skarbusia?-zapytał przytulając się do nas mój braciszek.
-Oj Lou tak bardzo Cię przepraszamy.Byliśmy tak zajęci sobą, że zapomnieliśmy zadzwonić -powiedział Harry.
-Może wybaczę.No nie wiem...-Lou.
Wsiedliśmy do auta, a reszta pojechała taksówką.Byłam padnięta i zasypiała w aucie.Jak podjechaliśmy pod dom to chłopcy wypakowali moje rzeczy i zanieśli do pokoju.Ja w tym czasie pogadałam trochę z Jess.
-Słoneczko jadę do domu.Jutro się zobaczymy-powiedział i pocałował mnie Harry.
-Jasne-powiedziałam i poszłam do pokoju.
Rozpakowałam rzeczy i poszłam do kuchni.
-No i gadaj mi wszystko ze szczegółami!-krzyczałam  do Jess.
-Ale o co Ci chodzi?-zapytała udając, że podlewa kwiaty.
-No o Ciebie i Lou.Na gadaj mi wszystko-usiadłam w salonie z herbatą.
-No nic, zapewne tak jak u Ciebie i Harrego.
Poszłam do łazienki się umyć.Przebrałam się w koszulę Hazzy, którą mu zabrałam jak byliśmy w Paryżu.Następnie postanowiłam jeszcze pogadać z Jess. Powiedziała o obawie, że jest w ciąży.Umówiłam się, że jutro pójdziemy do lekarza to sprawdzić. Poszła się umyć, a ja postanowiłam zajrzeć na mojego Fabebooka.Przyznam, że byłam przerażona, bo nie wiedziałam jak na mój związek z Hazzą zareagują jego fanki.Kiedy się zalogowała zobaczyłam, że na mojej tablicy roi się od wpisów osób, których nie znam .Niektóre były takie jak"Co to za dzi*ka!?Niech odwali się od mojego męża", a inne dość miłe"Śliczna z niej dziewczyna, niech będzie szczęśliwa z Harrym;)''. Przeglądałam jeszcze profile moich znajomych i Harrego, który dodał już zdjęcia z Paryża.Ucieszyłam się jak głupia po czym wyłączyłam laptopa i poszłam do mojego pokoju spać, a Jess leżała już w moim łóżeczku.



                                                ************************************




Nie wiem czemu ale kocham to zdjęcie!;)) ☻

1 komentarz: