sobota, 3 marca 2012

Rozdział #9

**Oczami Louisa**

 W czasie kiedy moja siostra zabawiała się w najlepsze w Paryżu to ja spędzałem miło czas z Jess.Z tego powodu, że dość źle się czuła to jej usługiwałem.Często wieczorem, kiedy miałem zasnąć ona przychodziła mi do głowy.Może się zauroczyłem, ale to przecież nie możliwe, bo ona mnie nie cierpi.Chociaż przez te kilka dni wydawała się całkiem miła.Z każdym dniem wyglądała coraz lepiej.Jej skóra nabrała ładnego odcienia brązu, a jej oczy nie były już podkrążone.

-Co powiesz żebyśmy poszli na kolację?-zapytałem.
-A czy nie możemy zostać w domu?Zaraz te Twoje fanki głupie będą piszczeć i nie dadzą nam spokoju-powiedziała pisząc, sms.
-Z kim tak piszesz?-zapytałem ciekawsko.
-A co Ci do tego-odpowiedziała wrednie.
-Przepraszam że zapytałem!-krzyknąłem.
Usiadłem obok niej i przykryłem kocem.Włączyłem jakąś komedie o którą mnie poprosiła.Następnie poszedłem do kuchni i zrobiłem popcorn.Dla niej tez zrobiłem gorącą czekoladę.Usiedliśmy razem na kanapie i czułem jak Jess opiera głowę na moim ramieniu.Zrobiło mi się jakoś tak przyjemnie ciepło.Delikatnie smyrałem ją po włosach i od czasu do czasu spoglądałem jej w oczy. Jak nasz oczy się spotykały to ona odwracała głowę w stronę telewizora.Chociaż mam pewność że tez na mnie patrzyła.
   Obejrzeliśmy jeszcze jakieś 3 filmy, ale to już w mojej sypialni.Były to horrory.Jess bardzo się bała.W strasznych momentach zakrywała oczy poduszką, albo bardzo mocno się do mnie przytulała.Naszą romantyczną chwilę telefon Jess.Dzwoniła Olivia.
-Czy nie obraził byś się gdyby Olivia przyjechała tu na parę dni?-zapytała Jess.
-Oczywiście nie ma sprawy!
-Dziękuj, kochany jesteś-powiedziała z uśmiechem.
Ona do mnie tak powiedziała?Po prostu zatkało mnie.Niby mnie nie lubiła, ale przytulała się i w ogóle takie tam.Miałem ochotę zapytać ją o chodzenie, ale bałem się kosza.Z tego powodu postanowiłem zrobić jej kilka przyjemnych rzeczy.Kiedy ona była w pokoju mojej siostry to ja przygotowałem jej kąpiel w łazience.Wlałem dużo wody, zrobiłem pianę, a dookoła wanny rozłożyłem czerwone i żółte płatki róż.Wszystkie świeczki, które posiadałem w domu przyniosłem do łazienki i zapaliłem.Żeby jej nie upić to zrobiłem jej sok pomarańczowy z lodem.Postanowiłem że kiedy ona będzie w łazience zrobię jakąś kolację.Chociaż będzie ciężko, bo ja nie mam talentu kulinarnego.
-A co Ty odwalasz?-zapytała.
-A nic chciałem żebyś mnie polubiła więc staram się jakoś tak.
-No to świetnie!Pierwszy krok zaliczony, po prostu marzyłam o takiej wspaniałej kąpieli-powiedziała.
-Cieszę się i będę starał się dalej!-krzyknąłem.
W czasie jej kąpieli zrobiłem sałatkę i jakieś duperele .Przyszykowałem ładnie stolik.Szybko się przebrałem i uczesałem włosy.
-A co to tak ślicznie pachnie?
-To taka kolacja-powiedziałem.
-No to świetnie!Drugi krok zaliczony czekam na kolejne niespodzianki.
Usiedliśmy razem do stołu i prowadziliśmy luźną  rozmowę.Kiedy patrzałem jej głęboko w oczy to czułem coś dziwnego.Nie umiem opisać tego uczucia, aż w końcu zebrałem się na odwagę.
-Słuchaj mam do Ciebie sprawę.
-Tak-powiedziała z pełną buzią.
-No bo wiesz od niedawna podobasz mi się-powiedziałem i zaczerwieniłem się.
-Ależ to świetnie, ale ja nie mam z tym problemu.Czuj do mnie  co chcesz!
-Kocham  Cię i chciałbym być kimś więcej niż kumplem- zaproponowałem.
-O na to nie licz-powiedziała i spuściła wzrok w stronę jedzenie.
-Dziękuje za szczerość kotku.Ja się staram a Ty w dupie to masz!Jak będziesz coś chciała to może pomogę- krzyczałem  i poszedłem do swojego pokoju.
No tok na serio to czego się spodziewałem.Przecież ona nie cierpi  muzyki One Direction i nas więc niby czemu miał zrobić wyjątek.Usiadłem na łóżku i kilka łez spłynęło mi po policzku.Tak na serio to nie mam pojęcia dla czego.Przecież jestem Louis z One Direction i mogę mieć każdą, ale tak na serio to zależało mi na niej!!Może kiedyś zbiorę się jeszcze na zapytanie o to drugi raz?Odpaliłem laptopa i napisałem post na Facebooku"Smutny dzień!Siedzę sam w czterech ścianach i przeglądam zdjęcia z dzieciństwa.Pozdro dla tych w Paryżu;*Harry nie szalej z moją siostrą;)"
-Lou proszę otwórz musimy pogadać-powiedziała Jess zza drzwi.
-Tak mi przykro ale nie mamy o czym!
-Mamy i to już otwieraj.No bo wiesz ja też coś do Ciebie czuje-powiedziała.
Od razu zerwałem się z łóżka i pobiegłem jej otworzyć, bo jakoś tak uszczęśliwiło mnie to.
-Coś Ty kurwa powiedziała?-zapytałam zdziwiony.
-No bo...Kocham Cię!-krzyknęła.
-A to co powiedziałaś w pokoju?
-To nie była prawda!Mam lekki dystans do chłopków po tym no wiesz z Jessiem, ale strasznie Cię lubię-powiedziała przytulona do mnie.
-No będziesz ze mną?
-Jasne, że tak!
Przy tych słowach od razu ją pocałowałem.Robiła to tak delikatnie i zmysłowo.Po chwili znaleźliśmy się już na moim łóżko.Jess siedziała na mnie okrakiem i powoli rozpinała mi koszulę.Spojrzałem jej w oczy i wiedziałem czego chce.Z jej oczu chcice było widać na kilometr.Zepchnąłem ją z siebie i to ja siedziałem na niej.Moje ręce wędrowały pod jej koszulkę.Delikatnie  zacząłem pieścić jej cycki przez stanik.Jess szybko pozbyła się swojej koszulki i próbowała szybko zdjąć moje spodnie. Całowałem ją po szyi i zjeżdżałem coraz niżej.Kiedy ona wplotła ręce w moje włosy zacząłem delikatnie zsuwać jej spodnie.Później lekko rozszerzyłem jej nogi i zacząłem całować dolne części jej ciała przez bieliznę.Ona w tym czasie ciuchutko pojękiwała. Szybko zabrała się do ściągania mojej ostatniej części garderoby.Zdjąłem jej majtki i zabrałem się do dzieła.Chyba  Jess też się podobało bo wydawała z siebie dzikie piski, ona tez była w tym całkiem niezła...

                                                   ************************************
Z dedykacją dla mojej Domii;***Całkiem ciekawy!;))